Wiem, że w obecnych czasach mamy coraz mniej czasu na czytanie. Często zjawisko to (a w zasadzie jego brak) obserwuję zarówno u siebie, jak i moich przyjaciół. Jednak jak się nad tym głębiej zastanowimy… pada pytanie: czy to nie jest tylko wymówka? Mam nieodparte wrażenie, że jesteśmy przebodźcowani. Oduczyliśmy się „skupienia”, które jest potrzebne podczas procesu czytania. Dobre nawyki warto jednak wdrażać w życie, dlatego dziś wyróżniłam kilka książek – wydają mi się one wyjątkowo ciekawe i warte przeczytania. Już na wstępie zachęcam do lektury!
Hrabia Monte Christo autorstwa Alexandra Dumasa
Książka jest zdecydowanie warta przeczytania. Odpowiedzi na pytanie: dlaczego tak uważam, nasuwa mi się co najmniej kilka. Najważniejsza jest taka, że mało która książka pokazuje ludzką determinację w dążeniu do celu w tak pasjonujący sposób.
Czytając powieść dochodzimy do jasnego wniosku, że osiągniemy każdy cel, o ile wystarczająco zaangażujemy się w jego realizację. Głównemu bohaterowi zajęło to aż 15 lat, ale i w naszym świecie niektóre zamiary i plany wymagają wielu lat poświęceń i ciężkiej pracy. Dopiero po tym czasie, ostatecznie stają się rzeczywistością. Musimy pamiętać, że sukces nie leży na ulicy, a trafienie szóstki w totolotka jest również mało prawdopodobne. Chwilę zajmie nam osiągnięcie tego, co zakładamy i o czym marzymy.
Co można zyskać po przeczytaniu tej pozycji? Perspektywę. Jest ona bardzo ważna, bo to ona mówi nam: „Teraz Ci nie wyszło, ale to jest tylko tu i teraz. Cel masz przed sobą, podnieś głowę wysoko i spójrz na to z daleka, a pokonasz teraźniejsze problemy”. Z takimi właśnie problemami przyszło zmagać się młodemu Edmundowi Dantesowi. Perspektywa celu zawsze motywowała go jednak do ich pokonywania.
Czego jeszcze uczy nas powieść Dumasa? Tego, że zawsze należy mieć plan. Bez niego nie będziemy znać kierunku, w którym mamy zmierzać. Plan zawsze jest nieodłącznym elementem osiągnięcia celu, a nasz bohater na jego opracowanie miał wiele długich lat (odsiadując niesłusznie wyrok w więzieniu).
Jeśli książka ma motywować, to ta zdecydowanie to robi. Edmund nie jest żadnym superbohaterem z kreskówki, co naturalnie usprawiedliwiałoby jego sukces. Jest zwykłym człowiekiem jak my wszyscy – każdy zatem może się z nim utożsamić. Tak jak i my miewa wewnętrzne rozterki, niektóre na tyle poważne, że w pewnej chwili samobójstwo wydaje mu się jedynym, słusznym rozwiązaniem. W swoim życiu przechodził mnóstwo krytycznych momentów i załamań. Niektore trwały latami. Jednak hart ducha i silna wola pomogły w osiągnięciu celu. To naprawdę inspirująca historia.
Książka „Hrabia Monte Christo” rozwija również język, gdyż pisana jest w sposób wyrafinowany i wyszukany. Jednocześnie czyta się ją bardzo lekko. Cała fabuła sprawia, że nawet nie odczujemy godzin, które upłyną na jej czytaniu. Zdecydowanie godna każdej minuty. Uwielbiam właśnie takie książki, które czyta się zachłannie, tracąc swój sen i zdrowy rozsądek. Właśnie w takich przypadkach bez najmniejszych wyrzutów sumienia i z czystą przyjemnością „urywam” czas nocy.
Romeo i Julia, William Shakespeare
Ach, któż to nie zna tego wybitnego dzieła…, ale czy czytali je wszyscy? Jeśli nie, to nadchodzące, ciepłe, letnie wieczory są ku temu idealną sposobnością. Nawet teraz myśląc o tej książce nachodzą mnie przyjemne dreszcze. Warto, warto i jeszcze raz warto! Warto dać się zwariować i absolutnie pochłonąć. Każdy z nas wie o czym jest ta historia, ale ja czytając raz po raz linijki książki, z ciepłymi wypiekami na twarzy, dałam się pochłonąć miłości, która inspiruje mnie już od lat. Czyż miłość z zasady nie powinna być ponad wszystko? Miłość, która nie pyta o pozwolenie i odbiera człowiekowi rozsądek, pokazując czym jest najsłodsze szaleństwo?
„Katusza to, nie łaska. Tu jest niebo,
Gdzie Julia żyje; lada pies, kot, lada
Mysz marna, lada nikczemne stworzenie
Żyje tu w niebie, może na nią patrzeć,
Tylko Romeo nie może. Mdła mucha
Więcej ma mocy, więcej czci i szczęścia
Niźli Romeo; jej wolno dotykać
Białego cudu, drogiej ręki Julii
I nieśmiertelne z ust jej kraść zbawienie;
Z tych ust, co pełne westalczej skromności
Bez przerwy płoną i pocałowanie Grzechem być sądzą; mucha ma tę wolność,
Ale Romeo nie ma; on wygnany.
I mówisz, że wygnanie nie jest śmiercią?”
Niech te eteryczne i nasączone pasją myśli i słowa będą dla Was wystarczającą zachętą, by rozbudzić w sobie dozę romantyzmu i poddać się tej pięknej, ponadczasowej lekturze.
Człowiek w poszukiwaniu sensu, Viktor. E. Frankl
Książka, która została napisana w dziewięć dni, wydana pierwszy raz anonimowo. Ostatecznie stała się międzynarodowym bestsellerem! To pozycja absolutnie klasyczna i jedna z najważniejszych z dziedziny psychiatrii i psychologii. Porusza przede wszystkim, ważny dla każdego, temat cierpienia. Wobec niego wszyscy jesteśmy równi. Nasuwa się tu jednak najważniejsze pytanie: jaki nadamy mu sens?
Autor, lekarz i psychoterapeuta daje nam świadectwo człowieczeństwa. Pokazuje bowiem jak wstać z kolan i żyć niezależnie od okoliczności w jakich się znaleźliśmy.
„Po raz pierwszy w życiu objawiła mi się prawda po tylekroć wplatana w pieśni przez poetów i ogłaszana najwyższą mądrością przez filozofów, a mianowicie, że miłość jest najwyższym i najszlachetniejszym celem, do jakiego może dążyć człowiek. Pojąłem wówczas sens największej tajemnicy: droga do zbawienia człowieka wiedzie poprzez miłość i sama jest miłością. Zrozumiałem, że nawet ktoś, komu wszystko na tym świecie odebrano, wciąż może zaznać prawdziwego szczęścia, choćby nawet przez krótką chwilę, za sprawą kontemplacji tego, co najbardziej ukochał.”
Viktor Frankl jest również twórcą psychologii egzystencjalnej, a w swojej książce zawarł podstawowe założenia logoterapii. Główną osią, na której zbudował swoją koncepcję jest poczucie sensu, które jest najważniejszą siłą sprawczą w życiu człowieka. Jego poszukiwanie jest właśnie głównym celem. Nie unikniemy na swojej drodze cierpienia – to pewne, ale z pomocą wolnej woli sami nadamy mu sens. To my bierzemy odpowiedzialność za to jak się czujemy, a to pozwala nam tak przeżyć życie, by w każdej sytuacji umieć odnaleźć nadzieję i miłość.
Zdecydowanie jest to jedna z najbardziej wartościowych książek, które przeczytałam w życiu. Nie sięgajmy tylko po to, co jest słodkie i przyjemne. Czasami należy schylić się głębiej, dotknąć cierpienia, by ostatecznie odnaleźć wyzwolenie. Pozycja nie jest lekką książką, bo traktuje o okrutnych rzeczach, ale napisana jest w bardzo przystępny sposób. Naprawdę warto prześledzić losy bohatera, by samemu znaleźć ukojenie i oddać się kontemplacji własnego życia.
Wybór zostawiam Wam,
Monika