BLOG

O wybaczaniu słów kilka

wybaczanie

…bo uzdrowić cię może tylko miłość, pod warunkiem, że zrobisz dla niej miejsce. (…) Zacznij od przebaczenia samemu sobie, jeśli sobie nie wybaczysz, przez całe życie będziesz więźniem przeszłości skazanym przez pamięć, która zawsze jest subiektywna.

Isabel Allende, Ripper. Gra o życie

Syn marnotrawny

Któż z nas nie słyszał przypowieści o Synu Marnotrawnym… To prawdopodobnie najbardziej znana i cytowana opowieść Nowego Testamentu. Mówi o synu, który poprosił swojego ojca, by ten przepisał mu część majątku. Ojciec, nie zastanawiając się ani chwili uczynił to, o co go poproszono. Zazwyczaj nie zakładamy bowiem, że najbliższa osoba chce nas oszukać. Stało się inaczej. Niedojrzały jeszcze, młody chłopiec roztrwonił dobytek, którzy otrzymał od swego ojca. Dopiero osobista tragedia i głód sprawiły, że zrozumiał, co zrobił i wrócił prosić o przebaczenie. Ojciec radował się z jego powrotu. Wybaczył mu wszystkie winy, a nawet zabił cielaka, bo to, co właśnie się wydarzyło, czyli powrót syna było dla niego dowodem na to, że „ożył, zaginął a odrodził się” (fragment Pisma Świętego).

Siła przebaczania

Miłość rodzicielska bywa bezgraniczna, ale powyższa przypowieść mówi nam również o wielkiej sile przebaczenia. Wybaczanie jest trudną umiejętnością. Zdecydowanie prościej jest poddać się instynktom, pierwotnym emocjom i żyć w poczuciu winy lub złości. Paradoksalnie to nie jest łatwiejsze, ale często wybieramy właśnie tę drogę.

Przebaczania da się nauczyć, zacznij od siebie!

Przebaczania da się nauczyć, to wymaga jednak pracy. Często jest to praca ciężka, ale zawsze należy zacząć ją od siebie. Jeżeli nie będziemy potrafili żyć w zgodzie i harmonii z samym sobą, to jednocześnie nie będziemy potrafili wybaczyć sobie, a tym bardziej innym. Często mówiąc o wybaczaniu przychodzi nam na myśl obraz innej osoby. Ale czy wystarczająco często zaglądamy też w głąb siebie? Czy pragniemy pojednania z samym sobą? Poczucie winy jest jednym z najbardziej destrukcyjnych stanów emocjonalnych jakie znam. I choć w pewnym zakresie w swojej istocie jest zasadne, to najczęściej urasta do niewyobrażalnych rozmiarów, powodując tylko negatywne konsekwencje tego procesu.

Nie jesteśmy doskonali

To bardzo ważne, co teraz napiszę i chciałabym abyście się nad tym pochylili: człowiek nie jest istotą doskonałą. Mimo, iż ma wolną wolę, nie znaczy, że zawsze wybiera obiektywnie i dobrze. Zazwyczaj po prostu ten wybór jest najlepszy, jaki może się dokonać w danej chwili. Nie oznacza to, że jest dobry. Przeprowadziłam ostatnio bardzo osobistą rozmowę z kimś, kto nagle stwierdził, że nie czuje się dobrym człowiekiem. Byłam zaskoczona bo ta osoba zdaje mi się naprawdę kimś życiowo dobrym, o wielu wspaniałych wartościach. Spytałam co sprawia, że tak właśnie się czuje. Okazało się, że tę osobę od dawna dręczyło poczucie winy z powodu wyboru, jakiego dokonała w przeszłości. Wystąpiła przeciwko drugiemu człowiekowi, zakochała się. Podczas dalszej rozmowy zgodziliśmy się co do tego, że ludzie z natury dążą do bycia dobrym, ale w pewnym sensie każdy z nas naznaczony jest „grzechem”. To wpisane w nurt życia i potrzebne do tego, by nauczyć się jak być lepszym, jak odróżniać dobro od zła, jak wybaczać i odkrywać na nowo radość.

Przebaczanie to proces

Droga ku przebaczeniu jest długa. Tak naprawdę trwa całe życie. Mi również jakiś czas zajęło uświadomienie sobie jak ważna jest praca „tu i teraz”. To proces, który jest częścią naszego rozwoju. W wielu aspektach wszyscy ludzie są równi – upadają, podnoszą się, cierpią i kochają. Te doświadczenia nas kształtują. Warto iść tą drogą i chcieć świadomej zmiany. Jestem pewna, że w efekcie każdy znajdzie odpowiednią dla siebie ścieżkę swojego przebaczenia.

Uwolnić to, co negatywne

Bardzo chciałabym unaocznić Wam jak bardzo niepotrzebne jest pielęgnowanie negatywnych emocji i uczuć. Ja na przykład, gdy pokłócę się z kimś bliskim, staram się jak najszybciej wyciszyć. Pracuję wówczas nad oddechem i rozmyślam nad tym, jak ważna jest dla mnie ta osoba oraz jak bardzo niepotrzebna była tu złość. To naprawdę jest proste, a co więcej – działa. Zobaczysz jak z czasem to podejście pozytywnie wpłynie na Ciebie i Twoje otoczenie. Nie wstydzę się „kapitulacji”, a nawet nieraz odczuwam ulgę i radość, że udało mi się być „ponad tym”. Bardzo często takie kroki – niczym domino, wpływają również na podejście innych osób. Odnosi się to również do samego siebie, gdy zaczniemy zmieniać negatywny stosunek, który często kierujemy do wewnątrz. To jest najpiękniejsza droga do pokochania siebie.

Przebaczanie to nie słabość, to siła

Proszę pamiętajcie, że wybaczenie nie świadczy o słabości, ale o dużej sile. Znam osoby, które cierpią z tego powodu całe życie. Wewnętrzny ból, czasem niedostrzegalny dla innych, zatruwa ciało i psychikę. Ludzie żyją, ale tak naprawdę utknęli w przeszłości, skąpani wśród traum, złych wyborów, bólu lub braku przebaczenia właśnie. Nie tak dawno temu miałam interesującą rozmowę z moją koleżanką na temat natury człowieka. Powiedziała bardzo odważne stwierdzenie: „uważam, że nie ma złych ludzi”. Zapewne każdemu z Was, podobnie jak mi na początku zaświeci się tzw. czerwona lampka. Co zatem z ludźmi, którzy popełniają zbrodnie lub inne przewinienia? Jednak, gdy zgłębimy naturę ludzkich uczynków, najpewniej przekonamy się, że są to ludzie chorzy lub posiadający nieodpowiednie wzorce. Nie rodzimy się źli z natury.

Przeszłość to lekcja

Nie możemy cofnąć w czasie popełnionych błędów, ale nie pomożemy też innym żyjąc „bez życia”. To wszystko, co się zdarzyło musi być lekcją. To ona paradoksalnie daje siłę, by coś zmienić, np. dzielić się miłością i dobrem ze sobą oraz innymi. Świadectw poszukiwania przebaczenia jest wiele. Mogą być one wzorem w naszej osobistej drodze. Dla mnie, nieprzerwanie od wielu lat takim przykładem jest wizyta Ojca Świętego – Jana Pawła II w celi u zamachowca, który chciał go pozbawić życia.

Na zakończenie dzisiejszego artykułu chciałabym Was o coś poprosić. Od dzisiaj, każdego dnia, gdy tylko sobie o tym przypomnicie, powtarzajcie po cichu kilka magicznych słów: kocham cię, wybacz mi, przepraszam, dziękuję. Po prostu spróbuj! Jestem pewna, że z czasem zobaczysz w sobie i wokół wiele wspaniałych zmian.

Ściskam mocno,

Monika

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn