BLOG

FALL BUCKET LIST, czyli rzeczy które warto (a nawet należy) zrobić jesienią

Z natury zdecydowanie jestem ciepłolubna i bardzo często zastanawiam się co poszło nie tak, że urodziłam się tu, gdzie się urodziłam. 🙂 Skąpana w słońcu Toskanii czy innego ciepłego zakątka świata czułabym się zdecydowanie lepiej. Lubię lato i to się nie zmieni, jednak z wiekiem (tak to chyba wiek) uważam, że to właśnie jesień ma w sobie coś… magicznego. Idealna jest ta, gdy świat zabarwia się pięknymi kolorami, liście tańczą na delikatnym wietrze, a wszystkiemu przygląda się subtelne słońce, które wcale nie chce ustąpić swojego miejsca. To właśnie teraz wieczory stają się coraz dłuższe, dużo w nich wyjątkowego uroku i co tu dużo mówić… należy je dobrze wykorzystać!

Pewne jest jedno – nie traktujmy tego czasu jako pewnego odcinka do przeczekania czy wręcz przespania. Uczyńmy jesień wartościowym okresem roku i potraktujmy go z pewnym respektem, gdyż są rzeczy, których nie zrobimy w żadnym innym kwartale. Oto moja złota, jesienna siódemka (szczęśliwa liczba nie jest przypadkowa).


Zadbaj o odporność!

Co roku powtarzamy to sobie jak mantrę, ale powiedzmy sobie szczere: ostatni okres wymaga od nas w wzmożonej uwagi w tym temacie. Odpukać, obserwując bliskich i znajomych, mam nieodparte wrażenie, że wszechobecne restrykcje sanitarne uchroniły nas przed standardowym, jesiennym pociąganiem nosa. Maseczki, maseczkami, pamiętać też trzeba o odpowiednim dostosowaniu garderoby – bo to jest chyba pułapka numer jeden. Rano jest zimno, ubieramy się stosownie do aury, ale gdy wychodzimy z pracy… na bezchmurnym niebie nagle świeci słońce i zapominamy o trwającej jesieni. W nawyk powinno wejść nam teraz picie gorących naparów z dodatkiem imbiru, goździków, cynamonu czy innych aromatycznych i rozgrzewających przypraw. Oczywiście niezawodny będzie też miód, cytryna i czosnek. Idealnie jeśli Wasze kubki smakowe zaakceptują też czystek. Suplementacja też jest tu ważna, ale o niej powstanie osobny artykuł – jesteśmy świeżo po warsztatach, na których Ela Gozdecka, nasza treningowa specjalistka od zdrowia i urody zdradziła nam co, z czym i w jakich ilościach.

No i jeśli o już odporności mowa, ogromną moc ma też… śmiech. Szczery, serdeczny, donośny, angażujący całe ciało powoduje wzrost ilości przeciwciał. Poza tym śmiech przyczynia się do obniżenia poziom stresu, który to osłabia naszą odporność. Śmiejmy się zatem niezależnie od pory roku!

Pomyśl o innych, zrób coś dobrego!

Tak, to ten czas! Długie wieczory, szczypta melancholii i wewnętrzny głos, który głośniej niż zwykle mówi: zrób coś dobrego dla siebie i innych (ale tak bez gonitwy za konkretnym celem, bez liczb i oczekiwań, po prostu non-profit). Krótkie dni, ograniczony kontakt ze słońcem sprzyjają (ostatnio bardzo powszechnej) depresji. Wolontariat właśnie, w wymiarze, na który możemy sobie pozwolić, to idealny sposób na to, by odzyskać pewien sens życia. Być komuś potrzebnym to konkretny powód do tego, by dobrze zacząć dzień. To naprawdę działa!

Dla zapracowanych i niedysponujących czasem też jest rozwiązanie. Wystarczy poświecić jeden dzień weekendu, zrobić przegląd garderoby, przygotować ją na sezon jesienno – zimowy, a to czego już nie nosimy spakować w karton i przekazać fundacyjnemu kurierowi. Nie dość, że działając w obiegu zamkniętym, robimy konkretny ukłon w stronę ekologii, to dodatkowo wcieramy tych, którzy naszej pomocy potrzebują. Charytatywne butiki działające przy fundacji jak np. Butik Marzeń (www.butikmarzen.pl) oferują naszym rzeczom drugie życie, wspierając przy tym działania statutowe fundacji (pomoc kobietom po chorobach nowotworowych). Uwierzcie, porządki w garderobie nigdy nie przebiegały mi tak sprawnie i wartościowo jak ostatnio.



Przearanżuj, dopieść wnętrza, w których spędzasz większą część dnia!

Biuro, dom… po prostu miejsce w którym przebywasz. Nie wierzę, że nie czekają na Was drobne usterki, odkładane z tygodnia na tydzień, ramki, które cierpliwe czekają na powieszenie czy wydruk zdjęć. Kiedy jak nie teraz, gdy więcej czasu spędzamy w zaciszu domowym. Warto zatem przyjrzeć się panującym trendom, zadbać o detale i uczynić naszą przestrzeń przyjemniejszą niż zwykle.

Nowy kwiat w doniczce, okolicznościowe akcenty w domu czy ogrodzie, pled i świece… ich nigdy dość! Tym ostatnim mogłabym poświecić wiele. Czy i Wy macie słabość do świec? One właśnie teraz mają swój czas: pachną, ogrzewają, czynią przestrzeń przytulną i klimatyczną. Są i takie, które dźwiękiem przypominają ognisko. Wieczory przy świecach to zupełnie inne wieczory, nie żałujmy ich sobie!

Nadrób zaległości książkowe i filmowe!

No dobra, jeśli nas teraz czytasz, to znak, że czytać lubisz i znajdujesz na to czas. Jeden artykuł to kilka stron książki, a kilka wieczorów składa się na całą książkę. Proste, prawda? Zmieńmy zatem nawyki, zastąpmy ekran telefonu ponadczasową książką. Potraktujecie to jako wyzwanie i wprowadźcie wieczorny lub poranny, wartościowy rytuał.



O potędze czytania wiedzą już chyba wszyscy, my też już o tym pisaliśmy. Czytając, poszerzamy horyzonty i wiedzę z danego zakresu. Co więcej doskonalimy zdolności językowe, umiejętność myślenia, rozwijamy słownictwo i angażujemy wyobraźnię. To taka zbawienna siłownia dla naszego umysłu, duża inwestycja w przyszłość i chyba najlepszy sposób na walkę z nudą. 🙂 Ostatnio polecaliśmy Wam tę książkę: https://treningsukcesu.pl/dziewczyno-przestan-ciagle-przepraszac/ Fenomenalna pozycja: mądra, ale bez większego zadęcia. Czyta się ją niczym słowa serdecznej przyjaciółki, która przemyca w nich dawkę potężnej wiedzy. Przyjemne z pożytecznym, zatem proponujemy połączyć te trzy elementy: książkę, kakao, koc i poczekać na pozytywne następstwa.

A czy nowego Bonda już widzieliście? To w zasadzie must have tej jesieni. Po kobiecemu mówiąc, jest zdecydowanie bardziej emocjonalny i stonowany niż wszystkie wcześniejsze. No trzeba zobaczyć i już. Proszę tylko pamiętać o rezerwacji trzech godzin w grafiku swojego dnia (info dla pędzących i zapracowanych).

Zdobądź wiedzę, którą zawsze chciałaś posiąść!

Długie wieczory w towarzystwie książki czy filmu to jedno, ale jestem pewna, że w każdej z nas drzemie myśl o zrobieniu czegoś, na co nigdy nie było czasu. Mówię o czynności, która wymaga zejścia z fotela, uruchomienia pokładów odwagi, a nawet pewnego szaleństwa. Jesienią można poflirtować z czasem trochę aktywniej. Zumba, kick-boxing, kurs nurkowania czy od dawna odkładana nauka języka obcego. W obecnych czasach (ja osobiście cały czas wciąż się do nich przyzwyczajam) istnieje bardzo szeroka oferta kursów, w których można uczestniczyć bez wychodzenia z domu, bo jak się okazuje nawet naukę tańca można opanować w wersji online. 🙂

Odważ się i znajdź czas. Doba oczywiście się jesienią w żaden sposób nie wydłuża, ale optycznie wieczór trwa dłużej i warto wykorzystać to złudzenie. Przy okazji, podzielcie się proszę z nami swoimi niebanalnymi zainteresowaniami, zajęciami, w których uczestniczycie bądź prowadzicie. Zostawcie komentarz, niech będą one inspiracją dla innych.

Zadbaj o siebie i wykonaj zabiegi, których nie wykonasz w żadnym innym momencie roku!

Jesień to idealny i najlepszy czas na regenerację skóry i urodowe porządki. Z uwagi na ograniczoną ilość słońca, często wręcz jedyny na wykonanie pewnych zabiegów kosmetycznych jak np. zabiegi złuszczające. Warto o tym pomyśleć, gdyż to zwykle o tej porze roku nasza skóra domaga się wsparcia po lecie oraz odpowiedniego przygotowania na nadchodzące, mroźne dni. To właśnie teraz warto poświęcić sobie i swojej skórze trochę więcej uwagi. Oczywiście najlepiej robić to pod okiem specjalisty! Oto przykładowe zabiegi, o których warto pomyśleć właśnie jesienią.


Oczyszczanie skóry kwasami:

To doskonały sposób na głębokie oczyszczenie, złuszczenie i wygładzenie skóry oraz poprawę jej kondycji i kolorytu. Stopień złuszczenia naskórka jest zależny od rodzaju i stężenia kwasu oraz rodzaju skóry. Specjalista dobierze preparat odpowiadający Waszym potrzebom.

Biorewitalizacja:
To komplet zabiegów, które polegają na pobudzeniu naturalnych procesów regeneracyjnych skóry, które w następstwie opóźniają proces jej starzenia. O to nam właśnie chodzi. 🙂 Ich zadaniem jest pobudzenie włókien kolagenowych i elastynowych, poprawa mikrokrążenia oraz wzrost poziomu nawilżenia. Warte uwagi zabiegi z tej grupy to: mikronakłuwanie, mezoterapia igłowa, radiofrekwencja mikroigłowa czy osocze bogatopłytkowe.
           
Depilacja laserowa:
To idealny zabieg na tę porę roku – najlepszy czas na taką decyzję. Główny warunek to brak lub minimalna pozostałość opalenizny w okolicy zabiegu. Depilacja laserowa w obecnych czasach to najszybsza i najskuteczniejsza metoda do pozbycia się niechcianego owłosienia. Tutaj też uczulamy na dobór sprawdzonego miejsca i oddanie się w ręce specjalistów.

LEPSZA JA od teraz!

W ramach ostatniego punktu (Happy Seven) mam propozycje na pewne wyprzedzenie czasu i wejście w nowy rok bez presji związanej z długą listą postanowień. Jednym z punktów zazwyczaj jest (warto by była) aktywność fizyczna. Poprawia nie tylko ogólną kondycję, zdrowie, rysuje figurę, ale też korzystnie wypływa na nasz nastrój. A gdyby tak zacząć już teraz i płynnie w tym postanowieniu (z już widocznymi efektami) wejść w nowy rok?! Co Wy na to? Aktywności fizycznych mamy całe mnóstwo, zarówno tych outdoorowych jak i odbywających się pod dachem czy nawet w domu. Warto znaleźć coś odpowiedniego dla siebie i zacząć już teraz. Pierwszego stycznia zrozumiecie, dlaczego było warto (kreacja sylwestrowa też nam za to podziękuje). 🙂

Jesień trwa w najlepsze, raz miło zaskoczy, innym razem obniży nasz nastrój do minimum. Jak zawsze i jak ze wszystkim – naprawdę dużo zależy od naszego nastawienia. Zamiast narzekać i chować się pod kołdrą, warto zrobić coś pożytecznego i dodać tym samym smaku do naszego życia. Niech będzie to kolorowy czas roku!


Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn